Wiesz, nasze życie to nauka stawiania kroków. Czasem tych dobry, czasem tych złych. Życie to też nauka wyciągania z nich wniosków. Co krok, to nowe doświadczenie. Co zakręt, to kolejne pole do manewru.

Jednak kluczem. Jest znajomość siebie.

Jeśli nie wiesz kim jesteś, to skąd możesz wiedzieć, dokąd chcesz iść.

 

I wiesz co, ja też długo błądziłem. Wielokrotnie byłem w miejscach, do których Ty nigdy nie chcesz trafić. Trochę na własne życzenie, a trochę dla budowanie przeżyć. Może też trochę dla sprawdzenia samego siebie. Bo jak przekroczysz pełną granicę wytrzymałości i ciągle stoisz, to już nic nie jest Cię w stanie zaskoczyć.

 

Pierwszy krok jest ważny. To coś jak paradygmat Ciebie.

I jeśli teraz wydaje Ci się, że stoisz w miejscu to dobrze. Powiem Ci, jak z niego ruszyć.

Wycisz się, wsłuchaj się w siebie. A potem zadaj sobie pytania:

 

-co robię źle,

 

- co w tym momencie pierdolę po całości,

 

- co sprawia, że mam wrażenie, że tracę kontrolę,

 

- co sprawia, że nie ja pociągam za sznurki własnego życia.

 

Znajdź odpowiedź, która wkurwia najbardziej. Najlepiej ją sobie zapisz. Wkurwienie jest ważne, jest rozkosznie motywujące i inspirujące, jeśli jesteś w stanie je ukierunkować.

Odpowiedzi na pytanie, które sobie zadajemy z reguły bolą, powinny boleć, bo ukazują prawdę obnażoną.

Następnie weź swoją cierniową odpowiedź, zastanów się, co teraz możesz zrobić, żeby ciernie zakwitły i przestały kłuć. A następnie, jak najszybciej zacznij nad tym pracować.

 

To Twój początek. To Twój pierwszy krok do zmiany.

 

I nie, nic nie zmieni się od razu, pojawią się kolejne kroki, ale już wiesz, co masz robić.

Reposted from szpilka3771