Jerzy: Nie powinno się samemu jadać smacznych potraw, ani samemu czuwać, ani odbywać samotnie podróży, ani być sobie samemu jedynym doradcą. Nawet najmizerniejszy towarzysz podróży przynosi błogosławieństwo w drodze. Tak niegdyś mały rak uchronił przed żmiją swego towarzysza podróży bramina.
Marta: To ładne. Skąd panu to przyszło na myśl?
Jerzy: Zmusiła mnie pani, żebym o pani myślał. Przypomniałem sobie taką starą indyjską przypowieść. Dziwne, przy moim roztargnieniu, ja o wszystkim bardzo szybko zapominam.
Marta: To dobrze. O tym też pan zapomni.
Pociąg (1959)
Reposted from mountaingirl