O drugiej trzydzieści wciąż nie śpię, choć po nagłej fali paniki przyszedł odpływ. Loneliness has followed me my whole life. Powoli brakuje mi słów, szukam cudzych, z braku okazji mówię coraz i coraz mniej. Już płakałam, więc teraz pora na śmiech – można odetchnąć, bo to, co rosło we mnie od dziecka, wreszcie się dopełniło. I am left talking to the walls.
Reposted from fajnychnielubie via incroyable