Reposted from melabruxa via poliszurek
Reposted from melabruxa via poliszurek
https://www.youtube.com/watch?v=r79BtDkZoH4
lie Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył?
No ale tak żeby już więcej ani razu
Żeby już więcej za nic
Żeby już więcej nie miał odwagi
No ile razy?! Razy, razy, razy, razy, razy...
Po wielu tygodniach trzymania się w jako takiej równowadze, w ryzach. Po wielu tygodniach zapierdalania po górach. Patrzenie przed siebie. Czuję podskórnie, że idą dni gorsze. I nie wiem czy to efekt jakiegoś stresu przed sobotą czy o chuj mi chodzi. Czy przebija się przez skórę wątpliwość wobec siebie (żadna nowość).
O 6 w sobotę ruszam przed siebie z demonami na plecach, nad głową i w głowie, żeby przejść 73 km po Beskidach z ponad 500 osobową grupą nieznajomych ludzi. Czemu się zdecydowałem na to? Nie ma charakteru rywalizacji, nikt nie będzie wygrany, nikt nie będzie przegrany. Wydarzenie dedykowane dla piechurów co lubią się ściorać w górach, dopierdolić sobie tyle ile dadzą rady, a nawet tyle ile nie dadzą rady. Read More »
Jerzy: Nie powinno się samemu jadać smacznych potraw, ani samemu czuwać, ani odbywać samotnie podróży, ani być sobie samemu jedynym doradcą. Nawet najmizerniejszy towarzysz podróży przynosi błogosławieństwo w drodze. Tak niegdyś mały rak uchronił przed żmiją swego towarzysza podróży bramina.
Marta: To ładne. Skąd panu to przyszło na myśl?
Jerzy: Zmusiła mnie pani, żebym o pani myślał. Przypomniałem sobie taką starą indyjską przypowieść. Dziwne, przy moim roztargnieniu, ja o wszystkim bardzo szybko zapominam.
Marta: To dobrze. O tym też pan zapomni.
Pociąg (1959)
Choćby cały świat był przeciwko Tobie, zawsze stawaj po swojej stronie.
I've always wondered about people who are only interested in your company when their friends aren't around them, they're alone and they're just bored.
Why do you give me your presence when we already know who you will choose in your free time.
why use other people, give them hope, tie them to yourself, then put them away?
why all this, don't make me used to your presence if you're going to leave anyway.
I don't have anyone, but I wouldn't take advantage of other people's time so easily, with the awareness of the pain that can be caused to someone unknowingly..
który zagadał do mnie tak: a pan nie był ostatnio na pielgrzymce z ojcem M. we Francji? (Pewnie widział w mediach) A byłem, to ja. I od słowa do słowa, wyszło na to, że ma 30 lat i do tej pory mieszkał z rodzicami jak ja, którzy go jak zrozumiałem kontrolowali i nie dawali się usamodzielnić i rozwijać. Dodatkowo rozstał się w wakacje z narzeczoną, która chwilę później na ślubie jego brata była z kimś innym. I wziął chłop sprawy w swoje ręce znalazł i dogadał jakieś mieszkanie w Krakowie, zapakował samochód wszystkim co mu było drogie i przydatne i wyruszył w podróż, niczym Chris McCandless. Wszystko za życie. Bo tylko człowiek wolny jest w stanie kochać. No ale, że w niedzielę wieczór żadnych hosteli w Krakowie już nie było. Przypomniał sobie o Czernej i naszym klasztorze, gdzie przenocował. Teraz będzie szukał pracy i jakiejś wspólnoty. I zaczyna nowe życie. Życzyłem mu wszystkiego najlepszego. Dobrze, że miał jeszcze na tyle schomikowanej odwagi/złości/buntu żeby na taki krok się szarpnąć. Czasem żeby zmienić cokolwiek, trzeba zmienić wszystko. Być może jeszcze się spotkamy. Read More »